Więc
takim oto sposobem wracam do domu w ,którym moja mama pewnie
rozmawia z Elianną i przy okazji pakuje moje rzeczy. Mój tata
pewnie poszedł do sąsiada napić się bo nie rozumie tego
wszystkiego równie dobrze jak ja. Sama chciałabym pójść do
jednej z moich koleżanek, obejrzeć film i pośmiać się z tego co
dzisiaj się stało. Oczywiście już nigdy w życiu nie będzie mi
to dane. Będę się musiała kisić w jakiejś Akademii. Na dobrą
sprawę nawet nie wiem gdzie jadę.
A co
jeśli to wszystko jest jakąś sztuczką? Co jeśli tak naprawdę
jestem w ukrytej kamerze? Przecież to niemożliwe ,żeby nagle
długopis zawisł w powietrzu albo świeczki zapłonęły nagle żywym
ogniem. Takie rzeczy dzieją się tylko w bajkach Disneya. No i
jeszcze w książkach fantastycznych ale nie w realnym świecie!
Powoli
przed moimi oczami zaczął ukazywać się mój kochany domek. Mały
ale ciepły. Tylko to się zawsze liczyło. Na podwórku zauważam
moją ukochaną huśtawkę z dzieciństwa. Pamiętam ,że dostałam
ją na szóste urodziny. Mój tata oczywiście siłował się dwa dni
,żeby ją złożyć aż przyszedł sąsiad ,który postawił całą
huśtawkę w trzy sekundy. Albo mniej.
Zwalniam
kiedy dobiegam do furtki ,która jest zardzewiała bardziej niż
cokolwiek innego u nas w domu jednak jak to mój tata mówi 'W tym
domu wszystko jest zepsute'. Trzymam się tej wersji.
Stojąc
pod drzwiami własnego domu nie wiem jak się zachować. Powinnam
zapukać? Poczekać aż mama otworzy mi drzwi i zaprosi mnie do
środka? Albo może jak zwykle wejść do domu i z brudnymi butami
usiąść na kanapie? Albo może powinnam wejść oknem do mojego
pokoju? Ta opcja wydaje się najodpowiedniejsza. Nie mam ochoty na
spotkanie z Elianną. Wolę unikać jej osoby ile się tylko da.
Podchodzę
pod okno mojego pokoju ,który jest na pierwszym piętrze jednak nie
robi mi to większej różnicy. Wiele razy wymykałam się po nocach
z domu ,żeby poobserwować gwiazdy w parku. Jest on tak duży ,że
nawet światła Londynu nie docierają do jego środka. W takie noce
wchodziłam na ten wielki dąb i po prostu patrzyłam w gwiazdy.
Odkąd pamiętam zawsze fascynowały mnie gwiazdy. Uwielbiałam
przesiadywać z moim dziadkiem na wsi gdzie mamy działkę. Moi
rodzice zawsze zabierali mnie mówiąc ,że się przeziębię jednak
ja i tak nie spałam i patrzyłam się w te piękne, malutkie
punkciki na czarnym niebie.
Wspięłam
się na rosnące drzewo koło mojego domu i po chwili siedziałam już
na gałęzi naprzeciwko mojego okna. Cholera. Przecież okno może
być zamknięte. Tak. To właśnie jestem ja. Działam a potem myślę.
Gdybym
mogła pewnie strzeliłabym sobie mocnego kopa w tyłek jednak cóż...
Nie widzi mi się spaść z tej wysokości. Może mogłabym zrobić
to wodoo i otworzyć okno? Zaśmiałam się na samą myśl o tym.
Dobra
trzeba zacząć myśleć jak najprościej i jak najnormalniej.
Przecież nie będę siedziała na tym drzewie do końca dnia.
Prędzej czy później ta durna Elianna by mnie znalazła i cały
plan diabli by wzięli. W końcu pani dyrektor umie czytać w
myślach. Rozumiem ,że w tej durnej Akademii kiedy coś zniknie,
Elianna wchodzi do głowy uczniom i szuka sprawcy tak? Po prostu
świetnie. Trzeba wykombinować coś innego.
Nie
pozostało mi nic innego jak po prostu skoczyć na dość obszerny
parapet i modlić o to ,żeby okno było otwarte. Odbiłam się
najlepiej jak umiałam od gałęzi i już po chwili stałam na
parapecie modląc się o to ,żeby okno było otwarte. Popchnęłam
leciutko okno i... i nic się nie stało. Wzięłam głęboki wdech
próbując się uspokoić i popchnęłam okno dużo mocniej.
-Jest!-
krzyknęłam może odrobinę za głośno kiedy ten przedmiot diabła
się otworzył. Szepnęłam jeszcze szybko 'dziękuję' do tego co
postanowił mi już bardziej nie uprzykrzać życia i wślizgnęłam
się prosto do mojego pokoju.
Oczywiście
w moim pokoju jak zwykle panował artystyczny nieład jednak inaczej
nie umiałam się poruszać po moim małym królestwie. Albo jak kto
woli – Bagno. Kiedy był wysprzątany nic nie mogłam znaleźć i
ogólnie czułam się źle. Taka jestem.
-Rozumiem
,że wchodzenie drzwiami stało się nudne tak?- słyszę głos
Elianny i o mało co nie dostaje zawału. Odwracam się w stronę
łóżka i zauważam ją. Co ona robi w moim pokoju?- Otóż chciałam
tu na ciebie poczekać i zobaczyć jaki wystrój lubisz.
-Świetnie.-
mruknęłam.- Czy możesz przestać mi czytać w myślach?-
powiedziałam wściekła. Mimo wszystko wolę ,żeby moje myśli
nigdy nie znalazły się niczyjej innej głowie.
-Mogę.-
odpowiada.- Jednak tylko wtedy kiedy staniemy za murami Akademii.
-Świetnie.-
mruknęłam do siebie.- I tak pewnie nie pozostawisz mi wyboru więc
za ile mam być gotowa do opuszczenia mojego domu w ,którym się
wychowałam tylko po to ,żeby dać się zamknąć w jakiejś
Akademii?- widzę jak Elianna jest nieco zniesmaczona moją
wypowiedzią jednak o to mi chodziło. Nie będę nikomu ułatwiała
życia. Nikt mi nie ułatwił życia. Czasem trzeba być egoistą.
-Udam
,że nie słyszałam tego co pomyślałaś ani powiedziałaś.-
wydęła śmiesznie policzki co o mało nie wywołało u mnie napadu
śmiechu.- Jeśli możesz to za pół godziny na dole.- i wyszła.
Wyszła z mojego pokoju i tyle.
-Świetnie.-
mruknęłam sama do siebie.
------------------------------------------
Witam was wszystkich w rozdziale trzecim!
Jak na razie będzie tak nudno jak flaki z olejem ale to jest wprowadzenie do życia Maggie. Obiecuję ,że już w następnym rozdziale poznacie Akademię i wiele więcej ;). Czwarty rozdział jest zdecydowanie dłuższy niż ten bo po prostu wtedy zapomniałam zakończyć ten fragment więc jest jaki jest ;).
Rozdział czwarty pojawi się najprawdopodobniej we wtorek wieczorem albo środę. Od poniedziałku wracam po tygodniu nieobecności do szkoły i prawdopodobnie (a nawet na pewno) będę siedzieć nad książkami próbując zaliczyć zaległe sprawdziany więc...
A co tam u was? :) Wiosna, za oknem cieplutko aż chce się żyć :D.
Więc komentujcie bo chcę poznać Waszą opinię i... Do napisania!
Black Star
P.S. Mam wstawiać jakieś obrazki np. dom Maggie, pokój Maggie itd? Oczywiście wygląd Akademii na pewno tutaj będzie ale wolicie normalne rozdziały czy z obrazkami? :)
Podoba mi się bardzo! Bardzo ciekawie piszesz. Podoba mi się fragment, gdzie Maggie próbuje wejść do pokoju. ;3
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na 4. rozdział.
http://poza-naszymi-marzeniami.blogspot.com
Dzięki wielkie ;)
Usuń