sobota, 22 marca 2014

Rozdział 3


Więc takim oto sposobem wracam do domu w ,którym moja mama pewnie rozmawia z Elianną i przy okazji pakuje moje rzeczy. Mój tata pewnie poszedł do sąsiada napić się bo nie rozumie tego wszystkiego równie dobrze jak ja. Sama chciałabym pójść do jednej z moich koleżanek, obejrzeć film i pośmiać się z tego co dzisiaj się stało. Oczywiście już nigdy w życiu nie będzie mi to dane. Będę się musiała kisić w jakiejś Akademii. Na dobrą sprawę nawet nie wiem gdzie jadę.
A co jeśli to wszystko jest jakąś sztuczką? Co jeśli tak naprawdę jestem w ukrytej kamerze? Przecież to niemożliwe ,żeby nagle długopis zawisł w powietrzu albo świeczki zapłonęły nagle żywym ogniem. Takie rzeczy dzieją się tylko w bajkach Disneya. No i jeszcze w książkach fantastycznych ale nie w realnym świecie!
Powoli przed moimi oczami zaczął ukazywać się mój kochany domek. Mały ale ciepły. Tylko to się zawsze liczyło. Na podwórku zauważam moją ukochaną huśtawkę z dzieciństwa. Pamiętam ,że dostałam ją na szóste urodziny. Mój tata oczywiście siłował się dwa dni ,żeby ją złożyć aż przyszedł sąsiad ,który postawił całą huśtawkę w trzy sekundy. Albo mniej.
Zwalniam kiedy dobiegam do furtki ,która jest zardzewiała bardziej niż cokolwiek innego u nas w domu jednak jak to mój tata mówi 'W tym domu wszystko jest zepsute'. Trzymam się tej wersji.
Stojąc pod drzwiami własnego domu nie wiem jak się zachować. Powinnam zapukać? Poczekać aż mama otworzy mi drzwi i zaprosi mnie do środka? Albo może jak zwykle wejść do domu i z brudnymi butami usiąść na kanapie? Albo może powinnam wejść oknem do mojego pokoju? Ta opcja wydaje się najodpowiedniejsza. Nie mam ochoty na spotkanie z Elianną. Wolę unikać jej osoby ile się tylko da.
Podchodzę pod okno mojego pokoju ,który jest na pierwszym piętrze jednak nie robi mi to większej różnicy. Wiele razy wymykałam się po nocach z domu ,żeby poobserwować gwiazdy w parku. Jest on tak duży ,że nawet światła Londynu nie docierają do jego środka. W takie noce wchodziłam na ten wielki dąb i po prostu patrzyłam w gwiazdy. Odkąd pamiętam zawsze fascynowały mnie gwiazdy. Uwielbiałam przesiadywać z moim dziadkiem na wsi gdzie mamy działkę. Moi rodzice zawsze zabierali mnie mówiąc ,że się przeziębię jednak ja i tak nie spałam i patrzyłam się w te piękne, malutkie punkciki na czarnym niebie.
Wspięłam się na rosnące drzewo koło mojego domu i po chwili siedziałam już na gałęzi naprzeciwko mojego okna. Cholera. Przecież okno może być zamknięte. Tak. To właśnie jestem ja. Działam a potem myślę.
Gdybym mogła pewnie strzeliłabym sobie mocnego kopa w tyłek jednak cóż... Nie widzi mi się spaść z tej wysokości. Może mogłabym zrobić to wodoo i otworzyć okno? Zaśmiałam się na samą myśl o tym.
Dobra trzeba zacząć myśleć jak najprościej i jak najnormalniej. Przecież nie będę siedziała na tym drzewie do końca dnia. Prędzej czy później ta durna Elianna by mnie znalazła i cały plan diabli by wzięli. W końcu pani dyrektor umie czytać w myślach. Rozumiem ,że w tej durnej Akademii kiedy coś zniknie, Elianna wchodzi do głowy uczniom i szuka sprawcy tak? Po prostu świetnie. Trzeba wykombinować coś innego.
Nie pozostało mi nic innego jak po prostu skoczyć na dość obszerny parapet i modlić o to ,żeby okno było otwarte. Odbiłam się najlepiej jak umiałam od gałęzi i już po chwili stałam na parapecie modląc się o to ,żeby okno było otwarte. Popchnęłam leciutko okno i... i nic się nie stało. Wzięłam głęboki wdech próbując się uspokoić i popchnęłam okno dużo mocniej.
-Jest!- krzyknęłam może odrobinę za głośno kiedy ten przedmiot diabła się otworzył. Szepnęłam jeszcze szybko 'dziękuję' do tego co postanowił mi już bardziej nie uprzykrzać życia i wślizgnęłam się prosto do mojego pokoju.
Oczywiście w moim pokoju jak zwykle panował artystyczny nieład jednak inaczej nie umiałam się poruszać po moim małym królestwie. Albo jak kto woli – Bagno. Kiedy był wysprzątany nic nie mogłam znaleźć i ogólnie czułam się źle. Taka jestem.
-Rozumiem ,że wchodzenie drzwiami stało się nudne tak?- słyszę głos Elianny i o mało co nie dostaje zawału. Odwracam się w stronę łóżka i zauważam ją. Co ona robi w moim pokoju?- Otóż chciałam tu na ciebie poczekać i zobaczyć jaki wystrój lubisz.
-Świetnie.- mruknęłam.- Czy możesz przestać mi czytać w myślach?- powiedziałam wściekła. Mimo wszystko wolę ,żeby moje myśli nigdy nie znalazły się niczyjej innej głowie.
-Mogę.- odpowiada.- Jednak tylko wtedy kiedy staniemy za murami Akademii.
-Świetnie.- mruknęłam do siebie.- I tak pewnie nie pozostawisz mi wyboru więc za ile mam być gotowa do opuszczenia mojego domu w ,którym się wychowałam tylko po to ,żeby dać się zamknąć w jakiejś Akademii?- widzę jak Elianna jest nieco zniesmaczona moją wypowiedzią jednak o to mi chodziło. Nie będę nikomu ułatwiała życia. Nikt mi nie ułatwił życia. Czasem trzeba być egoistą.
-Udam ,że nie słyszałam tego co pomyślałaś ani powiedziałaś.- wydęła śmiesznie policzki co o mało nie wywołało u mnie napadu śmiechu.- Jeśli możesz to za pół godziny na dole.- i wyszła. Wyszła z mojego pokoju i tyle.

-Świetnie.- mruknęłam sama do siebie.

------------------------------------------
Witam was wszystkich w rozdziale trzecim!
Jak na razie będzie tak nudno jak flaki z olejem ale to jest wprowadzenie do życia Maggie. Obiecuję ,że już w następnym rozdziale poznacie Akademię i wiele więcej ;). Czwarty rozdział jest zdecydowanie dłuższy niż ten bo po prostu wtedy zapomniałam zakończyć ten fragment więc jest jaki jest ;).
Rozdział czwarty pojawi się najprawdopodobniej we wtorek wieczorem albo środę. Od poniedziałku wracam po tygodniu nieobecności do szkoły i prawdopodobnie (a nawet na pewno) będę siedzieć nad książkami próbując zaliczyć zaległe sprawdziany więc... 
A co tam u was? :) Wiosna, za oknem cieplutko aż chce się żyć :D.
Więc komentujcie bo chcę poznać Waszą opinię i... Do napisania!
Black Star

P.S. Mam wstawiać jakieś obrazki np. dom Maggie, pokój Maggie itd? Oczywiście wygląd Akademii na pewno tutaj będzie ale wolicie normalne rozdziały czy z obrazkami? :)

2 komentarze:

  1. Podoba mi się bardzo! Bardzo ciekawie piszesz. Podoba mi się fragment, gdzie Maggie próbuje wejść do pokoju. ;3
    Niecierpliwie czekam na 4. rozdział.

    http://poza-naszymi-marzeniami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń